Archiwum transmisji online >><kliknij tutaj>

CIEKAWOSTKI


PIELGRZYMOWANIE PO POLSKU

Na świecie Polacy postrzegani są jako naród pielgrzymów – także Papież-Polak nazywany był Pielgrzymem – możemy się też poszczycić sanktuarium znanym na świecie bardziej niż Lourdes czy Fatima. I choć bazylikę Miłosierdzia Bożego Jan Paweł II poświęcił dopiero w 2002 roku, odwiedzają ją mieszkańcy z ponad 85 krajów świata.


Co roku średnio 7 mln Polaków, czyli ok. 15 proc. ludności, wybiera się z pielgrzymką do wybranego miejsca kultu. Polscy pielgrzymi stanowią od 3-5 proc. wszystkich chrześcijan pielgrzymujących na świecie i 20 proc. pielgrzymujących Europejczyków. W Polsce jest ponad 500 sanktuariów, a do największych takich jak ŁagiewnikiLicheń czy Kalwaria Zebrzydowska od kilku lat coraz liczniej przychodzą piesi pątnicy, Polacy udają się też pieszo do zagranicznych sanktuariów.

Aż 4 mln polskich pielgrzymów to pątnicy udający się na Jasną Górę, którzy mają do wyboru 50 tras. Tradycja pieszego wędrowania do Częstochowy sięga XV wieku. Ówcześni pątnicy szli z Krakowa. Jednym z najstarszych szlaków pielgrzymkowych ma początek w Warszawie. Mieszkańcy stolicy przemierzają tę trasę od 1711 roku, bez względu na historyczne wydarzenia i polityczne uwarunkowania - pielgrzymowali nawet podczas Powstania Warszawskiego.

Pieszo do sanktuarium zmierza rocznie ok. 200 tys. osób. Kilkanaście tysięcy pielgrzymów to obcokrajowcy, niekiedy idący po to, by przenieść polskie doświadczenia pieszego pielgrzymowania do swoich krajów. Szczyt pieszego ruchu pielgrzymkowego na Jasnej Górze przypada na sierpień. Pątników z całej Polski jest tak dużo, że na Alei Najświętszej Marii Panny tworzą się kilometrowe kolejki. 

O wiele skromniejszym stażem, lecz za to dynamicznym wzrostem liczby pielgrzymów może poszczycić się Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, które Jan Paweł II poświęcił w 2002 roku. I choć minęły dopiero 4 lata, sanktuarium odwiedzają pielgrzymi z ponad 85 krajów. Jest to jedyne sanktuarium na świecie, które odwiedzają pielgrzymi z tak wielu miejsc. Dla porównania, do największych europejskich sanktuariów w Lourdes (6 mln pielgrzymów rocznie) i Fatimie (5 mln) przyjeżdżają mieszkańcy z ponad 70 państw. Warto przy tym pamiętać, że do sanktuarium związanym z orędziem skromnej zakonnicy z Polski w Łagiewnikach przyjeżdża w roku od 1,6 do 1,8 mln pielgrzymów.
Najwięcej pątników przybywa w zorganizowanych pielgrzymkach autokarami, ale tworzy się już zwyczaj pieszego wędrowania do sanktuarium.W ciągu roku pieszo do sanktuarium Miłosierdzia Bożego przybywa kilkaset pątników (np. z pielgrzymką z warszawy, która "chodzi" od 4 lat, z Ostrowa Wielkopolskiego w której uczestniczy grupa Koreańczyków). Każda grupa witana jest w szczególny sposób: chlebem i solą w bramie wiodącej do kaplicy klasztornej, gdzie mieści się obraz Jezusa Miłosiernego namalowany według wizji św. Faustyny Kowalskiej i relikwie zakonnicy.

Piesi pielgrzymi obierają za cel swoich wędrówek także sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej. Ojcowie bernardyni, opiekujący się nim, nie prowadzą dokładnych statystyk pieszych grup. Najwięcej jest bowiem autokarowych pielgrzymek. - Ale coraz częściej przyjeżdżają całe rodziny swoimi samochodami. Zakonnicy liczą jednak wszystkich pielgrzymów, których rocznie przybywa tu 1,5 mln.

W pieszych pielgrzymkach do sanktuarium w Licheniu przychodzi co roku ok. 1,2 tys. osób. Najstarsza grupa wędruje z Góry Kalwarii - od 26 lat, a najliczniejsza pielgrzymka wyrusza z Piotrkowa Kujawskiego, idzie w niej ok. 600 osób. Piesza Pielgrzymka Pokutna z Konina do Lichenia, której uczestnicy przemierzają ok. 20 km, przychodzi do sanktuarium co 4 tygodnie, w każdą pierwszą sobotę miesiąca. Pątnicy wyruszają w środku nocy przez okrągły rok, nie zważając na pogodę.
W sanktuarium w Licheniu nie brakuje miejsca, choć rocznie odwiedza je 1,8 mln pielgrzymów. Przyjeżdżają z terenu całej Polski w grupach: sołtysi, seniorzy, koła różańcowe, Rodzina Radia Maryja, samorządowcy, dzieci, nauczyciele, rolnicy, maturzyści, pątnicy w ramach pielgrzymek parafialnych, związkowcy z "Solidarności", Sybiracy, niepełnosprawni, bezdomni, więźniowie, niewidomi, maturzyści, ministranci, młodzież, emeryci i renciści, anonimowi alkoholicy, głuchoniemi.

PIELGRZYMUJEMY OD PONAD TYSIĄCA LAT
Nasi przodkowie, zanim przyjęli chrześcijaństwo, pielgrzymowali do swoich świętych miejsc - do Góry Ślęży czy Góry Chełmskiej koło Koszalina. Pierwsze chrześcijańskie pielgrzymki piesze na ziemiach polskich miały miejsce ponad tysiąc lat temu, odkąd do grobu św. Wojciecha udał się cesarz Otto III. Gniezno stało się miejscem pielgrzymowania o zasięgu europejskim, żaden inny polski święty nie uzyskał takiej międzynarodowej rangi aż do czasu kanonizacji św. Faustyny Kowalskiej .
Zanim jednak głoszone przez nią orędzie Bożego Miłosierdzia obiegło cały świat, Polacy pielgrzymowali do Tropia nad Dunajcem, gdzie żył i zmarł w 1034 roku pustelnik św. Andrzej Świerad , a także do grobu św. Stanisława Biskupa i Męczennika , św. Jadwigi Śląskiej , św. Kingi i św. Jadwigi Królowej . Wyruszali też w pielgrzymki pokutne za granicę - choć takiej wędrówce towarzyszyło wiele niebezpieczeństw - do Santiago de Compostella, gdzie czczony jest do dziś św. Jakub Większy, do Rzymu, a nawet do Ziemi Świętej.

Rozwijający się w Polsce kult maryjny zapoczątkował ruch pielgrzymkowy, który przerodził się w trwającą wieki tradycję. Ogromne znaczenie miały Śluby Lwowskie złożone w 1656 roku przez króla Jana Kazimierza. Odtąd kult maryjny stał się kultem państwowym, narodowym. Mimo wszechobecnej pańszczyzny, nikt już nie śmiał zabraniać chłopom wędrówki do Częstochowy, czy do innych sanktuariów maryjnych. Zdaniem prof. Antoniego Jackowskiego, kierownika Zakładu Geografii Religii Uniwersytetu Jagiellońskiego, na zwyczaj pielgrzymowania "do Matki" nałożyły się też trudne dla Polski okresy polityczne: zaborów i komunizmu. Wówczas piesze pielgrzymki były nie tylko aktem religijnym, ale i demonstracją polityczną.

W wyższych sferach społecznych pielgrzymowanie na Jasną Górę było niemal obowiązkiem. W XVII-XVIII wieku ktoś, kto nigdy nie poszedł w pielgrzymce uważany był za dziwaka. - Tradycja pieszego pielgrzymowania jest głęboko zakorzeniona w naszych genach - przypuszcza prof. Jackowski. Nie bez przyczyny Jan Paweł II został papieżem-pielgrzymem.
Dane statystyczne pochodzą z Zakładu Geografii Religii Uniwersytetu Jagiellońskiego; źródło: Izabela Matjasik, Katolicka Agencja Informacyjna, za: http://dziedzictwo.ekai.pl/text.show?id=4415

Pielgrzymowanie jest bardzo znaczącą częścią życia religijnego chrześcijanina. Pielgrzymowanie ma swoje znaczenie także w innych religiach. Jak daleko w przeszłość sięga pielgrzymowanie, pokazuje Ewangelia i opis pielgrzymki dwunastoletniego Jezusa do świątyni jerozolimskiej. W opisie tym mowa jest nie tylko o samym pielgrzymowaniu, lecz także o formie tej pielgrzymki; wyraźnie mówi się tu o wspólnocie krewnych i znajomych, którzy razem udali się w drogę do miejsca świętego.
Pielgrzymka ma na celu przede wszystkim zwrócenie się do Boga, odzwierciedla nasze zdążanie ku Bogu, do którego najlepiej prowadzi nas Maryja. W 1978 r. ukazał się w Wiedniu referat pt. „Exerzitien im Marsch”. Tytuł ten tłumaczy się jako „rekolekcje w drodze”. Zwrot ten od tego momentu zaczął funkcjonować jako jedna z definicji pielgrzymki. Rzeczywiście bowiem uczestnicy pielgrzymek odprawiają tutaj swoje rekolekcje w drodze.
Pielgrzymowanie można oglądać z różnych punktów widzenia. Podobnie jak tańczących ludzi ocenia człowiek, który nie słyszy ani melodii, ani rytmu, a widzi tylko dziwnie poruszające się nogi, tak i człowiek niewierzący, bez wiary w wartości nadprzyrodzone, postrzega pielgrzymujących tylko od strony zewnętrznych przejawów, nie znając istoty pielgrzymowania.
Chorwaci nazywają pieszego pielgrzyma hodoczesnik, który to termin wskazuje jednocześnie na zamiar uczestniczenia w pielgrzymce, jak też na jej formę: chodzeniem uwielbiać Pana Boga i czcić Maryję. Określenie to wskazuje na najstarszą formę pielgrzymowania, czyli piesze przemierzanie drogi, co trwa dłużej, daje jednak lepsze możliwości refleksji. Dlatego też piesze pielgrzymki cieszą się wielkim uznaniem a uczestniczący w pieszych pielgrzymkach pątnicy obdarzani są szczególnym szacunkiem. Można się o tym przekonać, uczestnicząc w pieszych pielgrzymkach i doznając wielkiej życzliwości na pątniczych szlakach.

Świadomość wspólnego celu
Pielgrzymka ma na celu przede wszystkim zwrócenie się do Boga, odzwierciedla nasze zdążanie ku Niemu. Przeżywanie szczególnej atmosfery ułatwia świadomość wspólnego celu. Udział w pieszej pielgrzymce jest wyrazem wspólnej drogi pokonywanej "równym krokiem" i wiodącej do tego samego celu, którego widomym znakiem jest sanktuarium na Jasnej Górze. Ten wspólny cel uświadamiają sobie dosyć prędko także pielgrzymi przypadkowo zaproszeni do udziału przez krewnych lub znajomych. Wspólne modlitwy i śpiewy oraz wzajemne świadczenie sobie życzliwości i dobroci uświadamiają pielgrzymom, że pielgrzymka to nie jakaś pobożna forma weekendu, lecz świadome szukanie i spotkanie z Chrystusem i drugim człowiekiem.

Przeżywanie wspólnoty
Jest to często dodatkowy motyw, wpływający na decyzję uczestniczenia w pielgrzymce. W czasie całej drogi pielgrzymi zwracają się do siebie, mówiąc "bracie" lub "siostro". Często zbędne stają się wykłady o miłości bliźniego, skoro w trakcie pielgrzymowania pątnicy nawzajem siebie potrzebują i to nie tylko do przyjmowania albo udzielania gestów pomocy, lecz także do utrzymywania właściwej atmosfery pielgrzymki. W przeżywaniu wspólnoty uczestniczy cały człowiek, jego dusza i ciało, doznając dobroci innych pod jednym i pod drugim względem.

Duch modlitwy
Jest on najłatwiejszym elementem postrzeganym przez obserwujących pielgrzymkę. Modlitwa i wewnętrzna radość daje uczestnikom pielgrzymki siłę, motywację i wewnętrzną harmonię, dlatego pielgrzymi idą do przodu niezależnie od pogody, ponieważ pogodę mają w sercu. Duch modlitwy czyni pielgrzyma zdolnym do modlitwy wspólnej, jak też do modlitwy indywidualnej. Stąd też podczas pielgrzymki istnieją chwile całkowitej ciszy dla umożliwienia osobistej modlitwy. Chodzi o wyrobienie przekonania, że modlitwy nie musi się odmawiać, ale wolno modlić się z potrzeby serca.

Gotowość do wspólnego przeżywania
            Jest ona charakterystycznym elementem pielgrzymowania. Wybierając się na pielgrzymkę, podejmuje się ryzyko przypadkowego towarzystwa, nieprzewidzianych sytuacji, wszystko może się zdarzyć podczas wspólnego pielgrzymowania. Pielgrzym sprawdza samego siebie czy jest społecznie dojrzały (tzn. czy umie nie tylko brać, ale także dawać). Dzięki gotowości do wspólnego przeżywania, pielgrzym uczy się prawdy o sobie.
            Przeżywanie wspólnoty dokonuje się także w odniesieniu do mieszkańców miejscowości, przez które przechodzą pielgrzymki albo zatrzymują się na nocleg. Przejawia się to w różnych formach gościnności. Mieszkańcy zdają sobie sprawę z tego, że pielgrzymi wyszli z domu na pątnicze szlaki w imię Chrystusa i dlatego też podejmują pątników w imię Chrystusa w miarę swoich możliwości.
Wymiana myśli
            Wzajemna wymiana myśli i dialog duszpasterski w wielu grupach pielgrzymkowych daje możliwość zabrania głosu w swobodniejszy sposób aniżeli podczas oficjalnych zebrań. Pielgrzymi zwracają się do siebie, mówiąc „bracie” lub „siostro”. Taka wymiana myśli bywa kontynuowana również podczas odpoczynku, pomagając lepiej pojmować prawdy wiary.

Dawanie świadectwa
Jest ono jedną z najbardziej istotnych cech pielgrzymki. Pielgrzymi wychodzą z ciasnej komórki własnego "ja", aby - pomni słów Chrystusa "gdy otrzymacie Ducha Świętego, będziecie mi świadkami" - dawać świadectwo. Świadectwo pątników wyzwala w środowiskach, przez które pielgrzymi przechodzą, również gotowość do dzielenia się wiarą. Wielu chciałoby się włączyć w pielgrzymkę, a nie mogą z różnych powodów. Na swój sposób włączają się oni w myśli i intencje pielgrzymki. Wciąż jednak nie brakuje tych, którzy z otwarty sercem podejmują pielgrzymów – w ciągu dnia częstują jedzeniem i napojami, a wieczorem przyjmują na nocleg.

Wspólna Eucharystia
Jest ona punktem kulminacyjnym przeżywania każdego dnia. Czytania liturgiczne i wezwania do modlitwy wiernych usłyszeć można w tylu językach, ile różnych narodowości bierze udział w pielgrzymce.

Kontynuacja
            Należy ona do całości pielgrzymki, która nie kończy się pożegnalnym nabożeństwem. Jeszcze przed rozejściem się pielgrzymów ustalony zostaje termin najbliższego spotkania. Dzięki spotkaniom kontynuacyjnym pielgrzymki są stale obecnym elementem życia duchowego wielu wiernych.

Integrujący charakter

Pielgrzymki mają znaczenie zarówno w skali kraju, jak też międzynarodowych powiązań. Czytając statystyki czy zestawienia tras poszczególnych pielgrzymek, należy podkreślić znaczenie wspólnych spotkań podczas drogi, liczącej 617 km (Szczecin) czy 380 km (Przemyśl) albo 560 km (Ełk). Można sobie uświadomić wielość spotkań pielgrzymów z mieszkańcami miejscowości na szlakach pątniczych, zarówno na odpoczynkach, jak i w punktach noclegowych. Wspólne rozmowy i wymiana doświadczeń, m. in. na temat obrzędów religijnych, pozwalają poszerzać horyzonty myślowe, a zarazem likwidować uprzedzenia. Zapraszanie na nocleg pielgrzymów świadczy również o nawiązanych już kontaktach i utrzymywaniu tych więzi.
            Integracyjna rola pielgrzymek pieszych ma wymiar nie tylko krajowy. Można wyliczyć, że w szeregach pątników uczestnicy zagraniczni reprezentowali w poszczególnych latach ponad 20 różnych narodowości. Np. Węgrzy wyruszają z kościoła św. Teresy w Budapeszcie i idą pieszo przez Słowację, aby dołączyć do grup Pielgrzymki Krakowskiej. Oznacza to, że zależy im na wspólnym przemierzaniu pątniczego szlaku razem z Polakami. Razem idą, razem odpoczywają i nocują u polskich rodzin. Rozmawiając ze sobą, lepiej się poznają. Pielgrzymi z Hiszpanii jadą 2950 km, aby z grupami lubelskimi iść ku Jasnej Górze 320 km. Pielgrzymi z Włoch przywożą tysiące egzemplarzy śpiewników z polskimi i włoskimi tekstami na tę samą melodię, nie tylko idą wspólnym krokiem, lecz także harmonijnym śpiewem dają wyraz jedności w wierze.

Wybór na podstawie Z. Kras, J. Gąsawska (red.), Przewodnik po pieszych pielgrzymkach na Jasną Górę, Wydawnicto Biblos, Tarnów 2000, s. 6-7


ŻYCIE JEST PIELGRZYMOWANIEM

Vita peregrinatio est – „Życie jest pielgrzymowaniem” – te słowa wyrażają istotę naszego życia na ziemi. Nasze życie ma nas doprowadzić, po przejściu ziemskiej wędrówki, do spotkania z Bogiem.
Grecka etymologia pojęcia „pielgrzymki” sięga starożytności. Terminem per-epi-demos określano cudzoziemca, nierezydenta czy przygodnego podróżnego. Słowo peregrinus zaczerpnięte z terminologii łacińskiej dosłownie oznacza osobę, która dobrowolnie skazuje się na wygnanie. Chrystus zachęca: „Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matek, dzieci i pól z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr i matek, dzieci i pól, wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie przyszłym” (Mk 10,29-30).
Najpierw zaczęli podejmować trud dobrowolnej banicji mnisi. Ta forma monastycyzmu jednak zanikła i została zastąpiona życiem klasztornym. W IV w. zaczęła się rozwijać forma pielgrzymowania peregrinatio ad loca sancta (pielgrzymowanie do miejsc świętych). Było to związane zwłaszcza z pragnieniem nawiedzenia miejsc uświęconych obecnością Chrystusa. Kolejnym etapem było nawiedzanie miejsc, w których znajdowały się groby męczenników (peregrinatio ad limina sanctorum). Wynikało to ze szczególnej wiary w orędownictwo męczenników. Ta forma pielgrzymowania rozwinęła się zwłaszcza po zajęciu przez muzułmanów Ziemi Świętej. Średniowieczna Europa pielgrzymowała zwłaszcza do Rzymu, który nazwano „drugą Jerozolimą” oraz do Santiago de Compostela, gdzie znajduje się grób św. Jakuba Apostoła. 
Dante Alighieri w Vita Nova dzieli pątników na trzy grupy: 
  • palmieri – pielgrzymujący do Ziemi Świętej, 
  • romei – do Rzymu,
  • peregrini – do grobu św. Jakuba. 
Według poety tylko udający się do Santiago de Compostela w pełni zasługiwali na miano „pielgrzymów”.
Ludzie zawsze podejmowali pielgrzymowanie z motywów religijnych, a była to podróż do „miejsca świętego”. Nie tylko jednak samo miejsce było ważne. Najistotniejszy był jednak zawsze motyw pielgrzymowania. Opuszczając swój dom, rodzinę, ludzie pragnęli przede wszystkim uświęcenia. Czas drogi, zmagania się z rozmaitymi trudnościami i niebezpieczeństwami, zdanie się na łaskę i niełaskę napotykanych ludzi był czasem oczyszczenia i wewnętrznego uświęcenia. Niejednokrotnie motywem pójścia na pielgrzymi szlak było dopełnienie wcześniej złożonego ślubu. Pielgrzymowano także, aby odprawić pokutę za popełnione winy lub w intencji otrzymania jakiejś szczególnej łaski.

W średniowieczu pielgrzymi byli pod szczególną ochroną. Władcy terenów, przez które przebiegały pątnicze szlaki, zapewniali pielgrzymom opiekę, budowano hospicja, zwalniano z opłat celnych, a dopuszczający się napadu na pielgrzyma wpadał w ekskomunikę.

Źródło: ycie jest pielgrzymowaniem" http://pielgrzymka.diecezja-torun.pl/zycie-jest-pielgrzymowaniem/ z dnia 21 lipca 2011r.

Najdłuższa w Polsce
źródło: NiedzielaCo wyróżnia Pieszą Pielgrzymkę Kaszubską spośród innych? Bez wątpienia jest najdłuższą pielgrzymką w Polsce. W ciągu 19 dni pielgrzymi pokonują 640 km. W 2012 roku w dniach 25 lipca — 12 sierpnia szli już po raz 31., pogłębiając swoją wiarę i rozważając hasło roku duszpasterskiego.

Wyszła z Helu, można rzec — z „początku” Polski. XXXI Piesza Pielgrzymka Kaszubska na Jasną Górę rozpoczęła się 25 lipca br. Po pokonaniu 38 km pątnicy nawiedzili sanktuarium Królowej Polskiego Morza w Swarzewie. Ale zanim dotarli do Pani Jasnogórskiej, byli w drugim kaszubskim sanktuarium maryjnym — w Sianowie k. Kartuz — u Królowej Kaszub i zarazem Patronki szczęśliwych małżeństw, u Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Toruniu, a także w sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej. Modlili się również w lasach Piaśnicy nad grobami pomordowanych tam rodaków, rozważając Drogę Krzyżową. Atutem pielgrzymki z Kaszub jest jej kaszubski charakter: flagi, koszulki, transparenty, znaczki oraz Liturgia Słowa — wszystko w języku kaszubskim.

— Kaszubi są najliczniejszą grupą etniczną w Polsce. Mają specyficzny charakter duchowy i swoistą pobożność — zauważa ks. Jan Perszon, główny kierownik pielgrzymki, profesor i dziekan WT UMK w Toruniu. — Wyrasta ona z historycznie uwarunkowanej więzi z Kościołem, który przez długi czas zaborów skutecznie bronił religijnej (a także narodowej) tożsamości autochtonicznej ludności Pomorza. Kultywując tradycje ojców, współcześni pielgrzymi kaszubscy podejmują je w „nowoczesny” sposób. Stąd w podejściu do religijnego „czynu”, jakim jest pielgrzymowanie, widać zmiany, po części uwarunkowane transformacją kulturową współczesnego społeczeństwa. Istotną rolę w atrakcyjności „Kaszubskiej” odgrywa fakt, że stawia ona uczestnikom wysokie wymagania: dyscyplina, zmęczenie długim marszem, spora porcja ćwiczeń duchowych i nabożeństw — zaznacza ks. Jan Perszon.

 — Rodzinny charakter pielgrzymki podtrzymują gremialnie uczęszczane spotkania w ciągu roku: u Królowej Polskiego Morza na wrześniowym odpuście, grudniowe spotkanie opłatkowe (3. niedziela Adwentu, od 2001 r. w Pucku), spotkanie wielkanocne (3. niedziela wielkanocna) i świętojańskie (w 3. lub 4. niedzielę czerwca w Mechowie).

Główny kierownik pielgrzymki podkreśla, że od kilkunastu lat jest tradycją, iż w „Kaszubskiej” na pierwszym odcinku drogi śpiewa się Godzinki, po nich zaś jest „szkoła modlitwy”. Istotą pielgrzymowania jest „reguła dnia”, czyli codzienny rytm modlitw i ćwiczeń duchowych, które stanowią rdzeń wspólnego wzrastania w Chrystusie. Każdy dzień zaczyna się Eucharystią sprawowaną w miejscowym kościele. Po wyruszeniu odmawia się „Anioł Pański” i modlitwy poranne, Godzinki ze „szkołą modlitwy”. Po pierwszym postoju przychodzi czas na konferencję i śpiewany Różaniec, o ile wystarczy czasu. Po przerwie obiadowej „idą”: śpiewana Koronka do Miłosierdzia Bożego (zwykle z litanią) oraz nabożeństwa przypadające na konkretne dni tygodnia i miesiąca. Wieczorem pielgrzymi gromadzą się w kościele o godz. 21 na Apelu Jasnogórskim. W środy i soboty odprawia się Nowennę do Matki Bożej Nieustającej Pomocy, podczas której odczytywane są karteczki z intencjami pielgrzymów. We wtorki i piątki jest celebrowana Droga Krzyżowa. Każdy pielgrzymkowy czwartek ma charakter powołaniowy; odprawia się też modlitwy związane z pierwszymi czwartkiem, piątkiem i sobotą sierpnia.

Piesza Pielgrzymka Kaszubska na Jasną Górę idzie już po raz 31. (Ale o Kaszubach pielgrzymujących na Jasną Górę w XV wieku wspomina już historyk Jan Długosz). Po raz pierwszy wyruszyła ze Swarzewa 25 lipca 1982 r. Założycielem pielgrzymki był ks. kan. Zygmunt Trella, proboszcz z Mechowa w powiecie puckim, który powziął decyzję o zorganizowaniu Pielgrzymki Kaszubskiej ze Swarzewa na Jasną Górę jako dziękczynienie za 600-lecie Cudownej Ikony Jasnogórskiej. Pomysł samodzielnej pielgrzymki podsunęli mu pielgrzymi z Wejherowa. W 1991 r. ks. Trella szedł w pielgrzymce po raz ostatni. Kolejnymi przewodnikami pielgrzymki byli: ks. Piotr Bonin, ks. Piotr Zaremba, ks. Grzegorz Kuzborski. Obecny kierownik pielgrzymki — ks. Jan Perszon pełnił przez kilkanaście lat funkcję jej ojca duchownego, od 2001 r. jest nim ks. Jan Plottke, proboszcz parafii pw. św. Michała Archanioła w Starzynie. Od roku 1992 Kaszubi wędrują na Jasną Górę w ramach archidiecezji gdańskiej.
W roku Wielkiego Jubileuszu 2000 Pielgrzymka Kaszubska wyruszyła po raz pierwszy z Helu, by w ten „symboliczny sposób połączyć «morskie Kresy Rzeczypospolitej» z Jasną Górą”. Za sprawą 25-lecia obchodów pielgrzymka stała się sławna, bowiem w 2006 r. Kaszubi powędrowali aż do krzyża na Giewoncie. Trasa trwała 26 dni i liczyła ok. 930 km. Pielgrzymkowy jubileusz zbiegł się z 50. rocznicą działania Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, na Jasnej Górze odbyły się więc wspólne uroczystości dziękczynne.

W ubiegłym roku — z okazji 30-lecia pielgrzymki — postanowiono przejść drogę z Helu i Swarzewa na Jasną Górę, a następnie do Lewoczy — do narodowego sanktuarium Słowaków. W sumie 29 dni wędrówki i ok. 1040 km marszu. Pomysł podsunął w 2006 r. ówczesny kustosz sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach — ks. Mirosław Drozdek SAC. Istotnym motywem tego wędrowania było dziękczynienie Bogu za dzieło i beatyfikację Jana Pawła II. Pątnikom podczas jubileuszowej pielgrzymki towarzyszyły relikwie Błogosławionego wypożyczone z parafii pw. Matki Bożej Różańcowej w Luzinie. Pielgrzymów wspierali dobroczyńcy — miasta: Jastarnia, Rumia, Reda, Wejherowo, Władysławowo; powiaty: pucki i wejherowski; gminy: Linia, Luzino, Puck, Szemud, Wejherowo; Zarząd Główny Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego; Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego; firmy: Fiat Auto-Mobil z Wejherowa i Wakoz z Luzina. W XXX Pieszej Pielgrzymce Kaszubskiej wzięło udział ponad 500 osób.
J. Lewandowska Niedziela (33/2012)
fot. Leszek R.