Archiwum transmisji online >><kliknij tutaj>

czwartek, 21 maja 2015

Jasna Góra przyciąga jak magnes. Polak katolik musi tam w sierpniu być

 
W pobożnym wędrowaniu do częstochowskiego sanktuarium nie przeszkodziły pątnikom ani zabory, ani okupacja hitlerowska, ani nawet rządzący w Polsce komuniści. Pisze o tym Katarzyna Żyszkiewicz


Zabory, powstania, wojny, okupacja, komunizm - nic nie zmusiło polskich pielgrzymów do przerwania tradycji wędrowania w sierpniu na Jasną Górę, mimo niejednokrotnie dramatycznych wydarzeń. W 1792 roku na odcinku trasy z Woli Mokrzeskiej do Krasic wojska zaborcze wymordowały wszystkich uczestników warszawskiej pielgrzymki na Jasną Górę. W miejscu tym do dziś pątnicy zatrzymują się przy zbiorowej mogile ofiar. także podczas okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej do Częstochowy wyruszały pielgrzymki, choć miały nieoficjalny charakter.
Szczególnie obfite w problemy były pielgrzymki w czasie komunizmu. Oprócz ogromnego wysiłku organizatorów i osób pomagających na trasie np. poprzez poczęstunek i nocleg, towarzyszył temu również ogromny wysiłek Służby Bezpieczeństwa. W czasie pierwszej pielgrzymki z Torunia w 1979 r., obawiano się, że milicja zablokuje most na Wiśle, dlatego jako pierwszy szedł ks. bp Bernard Czapliński. Służby bezpieczeństwa oprócz zastraszeń i szykan, za wszelką cenę próbowały skompromitować pielgrzymów. Ks. prał. Stanisław Kardasz – pierwszy kierownik pielgrzymki z Torunia - wspomina: „Pracownicy Służby Bezpieczeństwa byli oddelegowani do udziału w pielgrzymce. Nie tylko nagrywali oni kazania, ale również realizowali swoje prowokacje. Np. próbowali dezorganizować łączność, transport, zaopatrzenie. Uszkadzali samochody, kradli lub niszczyli tuby nagłaśniające, namioty, zanieczyszczali żywność i miejsca postojów. Podrzucali materiały pornograficzne, środki antykoncepcyjne i opakowania po narkotykach. Ubrani w strój pielgrzymi, ze wszystkimi znaczkami uczestników pielgrzymki, pili alkohol w barach, by wśród miejscowej ludności zepsuć opinię pielgrzymom”.
Warto przypomnieć, że tradycja pielgrzymowania nie jest domeną polskich wiernych, ani nawet Kościoła katolickiego. Wędrowanie do ośrodków kultu jest zjawiskiem niemalże tak starym jak historia świata i występuje w bardzo wielu religiach. Jak ujął to Antoni Jackowski, pielgrzymki można uważać za jeden z najstarszych przejawów ludzkich wędrówek, wynikających z motywów pozaekonomicznych.

Już Budda dał swoim wyznawcom cztery święte miejsca: Lumbini, Sarnath, Bodhgaya i Kushinagar. Tę formę wyrażania religijności znano również w kulturach starożytnego Egiptu, Grecji czy Rzymu. W religii muzułmańskiej pielgrzymowanie ma nawet charakter obowiązkowy. Hadż, wędrówkę do Mekki, miejsca urodzenia Mahometa, każdy muzułmanin powinien odbyć przynajmniej raz w życiu (zob. galerię pielgrzymi do Mekki >>). Religia chrześcijańska tradycję pielgrzymowania przejęła od żydów.  
 Pierwowzorem pątnika jest Abraham, który wyruszył z Ur do wskazanej mu przez Boga ziemi obiecanej. Stary Testament opisuje także 40-dniową wędrówkę Izraelitów po wyjściu z niewoli egipskiej. Wśród wielu świętych miejsc, do których udawali się żydzi, najważniejszym była Jerozolima. Podobnie jak w przypadku hadżu pielgrzymka ta także była obowiązkowa dla wszystkich dorosłych Izraelitów płci męskiej, w którą za życia wyruszył także Jezus Chrystus. W chrześcijańskiej tradycji pielgrzymkowej, sięgającej I wieku, Jerozolima również jest miejscem bardzo ważnym, choć mniejsze znaczenie mają już zwyczaje starotestamentowe. W II wieku z powodu rzymskich represji wędrówki do Ziemi Świętej ustały, by powrócić znów w IV stuleciu, po uznaniu przez cesarza Teodozjusza religii chrześcijańskiej za państwową.

W pierwszych trzech wiekach pielgrzymowanie nie stanowiło jednak kultycznego wyrazu chrześcijaństwa, ponieważ z obawy przed skażeniem praktykami hebrajskimi i pogańskimi Kościół odnosił się do nich z pewną rezerwą. Jednakże w tym właśnie okresie narodził się zwyczaj wędrówek do grobów męczenników Piotra i Pawła w Rzymie czy św. Marcina z Tours w Galii. Ruch pielgrzymkowy bardzo silnie rozwinął się w średniowieczu, głównie między XI a XIII w., czego powodem było podporządkowanie ludzkiego życia religii.
Właśnie z myślą o średniowieczu Goethe napisał: "Europa zrodziła się w pielgrzymce, a jej ojczystym językiem jest chrześcijaństwo".

Obecnie, choć nie w takim stopniu jak średniowieczne, podróże do miejsc świętych są nadal zjawiskiem powszechnym. Mimo sekularyzujących tendencji zaobserwować można gwałtowny rozwój migracji pielgrzymkowych. Szacuje się, że w pielgrzymkach uczestniczy obecnie około kilkuset milionów osób rocznie, z czego blisko 200 milionów to chrześcijanie. Dla porównania pielgrzymi muzułmańscy stanowią 25 proc. ogółu (ponad 10 milionów), z czego ok. 5 milionów przyciąga Mekka. Do najważniejszych chrześcijańskich ośrodków kultu należą m.in. Rzym i Guadalupe (każde po 12 milionów osób), San Giovanni Rotondo (7 milionów), Lourdes (6 milionów), Fatima (5 milionów), Santiago de Compostela (ponad 200 tysięcy) oraz Jasna Góra, religijna stolica Polski.

Źródło: 
Dziennik Zachodni Katarzyna Żyszkiewicz
http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/438103,jasna-gora-przyciaga-jak-magnes-polak-katolik-musi-tam-w,4,id,t,sa.html   A na koniec o wędrowaniu - piosenka "Moje Wędrowanie"