Archiwum transmisji online >><kliknij tutaj>

piątek, 3 sierpnia 2012

Dzień dziesiąty: Nawra - Toruń



Nie ma nic za darmo. Żeby zjeść, trzeba najpierw kawałek drogi przejść. Dlatego z samego rana pielgrzymi kaszubscy ruszyli na śniadanie do Przeczna. 



Tam przywitał ich miejscowy ksiądz proboszcz, który prowadzi remont w zabytkowym kościele. Jeśli sobie przypominacie, to w poprzednim roku opowiadał nam o barokowych organach. A niektórzy pielgrzymi nawet wtedy na nich grali:

http://www.1040.pl/2011/08/nawra-torun-dziesiaty-dzien-pielgrzymki.html

Na drzwiach kościoła osoby dokonujące restauracji obiektu zdjęły aż sześć warstw farby. Drzwi były nieco przerabiane w dawnych czasach i dopiero teraz krok po kroku można odczytywać ich historię. W kościele odkryto także kawałek średniowiecznej podłogi. A robotnicy na kilka dni wcześniej wynieśli rusztowania z kościoła, żeby ksiądz proboszcz mógł pielgrzymów wewnątrz przyjąć. I remont odbywa się teraz na zewnątrz.

Autor zdjęć: Zdzisław Filipowicz

Wszystko to jest oczywiście ważne, ale głodnemu chleb na myśli. A ten (chleb) jedzony przez wędrowców na trawniku przy kościele, był jak zwykle z domowej roboty smalcem. Jak ja żałuję, że mnie tam dziś nie było. W zeszłym roku tak wylizywałem kamionkę z resztek tego specjału, że współbracia bali się, że dziurę zrobię. Tadziu z Podkarpacia i Henio z Wrocławia na pewno ten posiłek pamiętają. Podobno przypominałem niektórym Misia Puchatka, co się do miodu dorwał.

Do Świerczynek pogoda była znośna, przynajmniej nie padało. Obiad przygotowano dla pielgrzymów w szkole. Wprawdzie ta jest rozbudowywana, ale wszyscy pielgrzymi miejsce mieli. Co roku posiłek przygotowuje inna wioska z parafii w Świerczynkach. Dziś była zupa z klopsami i kalafiorem oraz przepyszny kompot i drożdżówki. Kompot był podobno z rabarbaru i gruszki, jeśli kubki smakowe Jasia T. się nie myliły. Podczas przerwy obiadowej padało, ale pogoda na ostatnich odcinkach do Torunia była dobra. Przez Toruń pielgrzymkę eskortowały cztery pojazdy służb mundurowych (policji i straży miejskiej).

Gdy pielgrzymi dotarli do kościoła na Wrzosach, znów czekał na nich poczęstunek. Była herbata na ugaszenie pragnienia i sześć wiader papierówek, które starsza kobieta przyniosła uczestnikom pielgrzymki kaszubskiej. Warto przy okazji nadmienić, że kościół na Wrzosach został w tym roku konsekrowany, a było to 16 czerwca.

Na Stawki pielgrzymi dotarli sprawnie. W kościele była akurat adoracja Najświętszego Sakramentu, więc utrudzeni drogą uklęknęli i pokłonili się. Gdy wyszli przed kościół, okazało się, że noclegów było wśród gospodarzy więcej niż samych pielgrzymów. Dlatego grupy noclegowe dzielono na mniejsze (po 2 osoby), żeby każda chętna rodzina dostała pielgrzymów. Dziesiąty dzień pielgrzymki minął, a z nim i półmetek drogi do Częstochowy.

Karolci, która obchodzi dziś urodziny, redakcja 1040.pl składa serdeczne życzenia i życzy dużo siły w drodze.

W przygotowaniu relacji korzystałem z informacji od Janka Trofimowicza i Piotrka Krawczyka "Krawca".

A ponieważ Toruń dużym miastem jest, to dzięki internetowi (z którym nie ma tam problemu) udało się zamieścić kilka zdjęć.