Archiwum transmisji online >><kliknij tutaj>

poniedziałek, 25 lipca 2011

Hel - Swarzewo - pierwszy dzień pielgrzymki

W niedzielę o godzinie 7:30 wyruszyliśmy w drogę na Hel z Warszawy. Wybraliśmy połącznie typu "harry up" (czasowo najkrótsze z możliwych). Jechaliśmy autokarem do Gdańska przez Ostródę. Następnie SKM-ką dostaliśmy się do Gdyni Głównej, skąd po 4 minutach oczekiwania przesiedliśmy się na pociąg do Helu. Cała droga zabrała nam 8 i pół godziny - łącznie z 20 minutowym odpoczynkiem przy jeziorze  w Ostródzie oraz kilkuminutowymi przesiadkami.
Rozpoczęliśmy poszukiwania parafii pod wezwaniem Bożego Ciała -
punktu startowego pielgrzymki. I tu spotkała nas niespodzianka. GPS doprowadził nas do baru :). Okazało się, że google maps nas "oszukał". Kościół znajdował się pod innym adresem, o czym dowiedzieliśmy się od sprzedawcy pamiątek. Plebania nie znajdowała się w tym samym miejscu, co kościół. Ponownie poszliśmy w kierunku wcześniej znalezionego baru i trafiliśmy do dobrze zamaskowanego klasztoru Franciszkanów. Pozwolono nam tam zostawić bagaże, niestety ani w klasztorze, ani na terenie kościoła nie można było rozbić namiotu. Nocleg znaleźliśmy w pobliskiej szkole, która w czasie wakacji była zaadaptowana na hostel. Mając już pozałatwiane sprawy noclegowe, z przyjemnością rozpoczęliśmy zwiedzanie Helu, w szczególności kraniec Półwyspu Helskiego. Położyliśmy się spać po północy...

Taki autobus naprawdę istnieje - nr 666 na Hel (liczba 666 to symbol szatana, a hell z ang.oznacza "piekło").

Pobudka była o godzinie 5.15, chociaż Maciek obudził się już wcześniej ze względu na chrapanie sąsiada. Pierwszy dzień pielgrzymki przywitał nas deszczykiem. Wyjście rozpoczęło się punktualnie o godzinie 6.00, po krótkim przywitaniu, modlitwie i błogosławieństwie ojca Franciszkanina. Ksiądz Przewodnik poinformował wszystkich, że wychodzimy w szczególny dzień, tj. wspomnienie świętych: Krzysztofa i Jakuba - patronów podróżnych. Św. Jakub jest również znany z tego, że do jego grobu w Santiago de Compostela, pielgrzymuje co roku rzesza pątników od setek lat. Na trasie spotkaliśmy wspólnych znajomych z przebytych pielgrzymek, tj. z Warszawskiej Akademickiej Pielgrzymki Metropolitalnej oraz z Pielgrzymki Szczecińskiej.

Co nas zdziwiło? Przede wszystkim fakt, że wśród pątników znajduje się duże grono osób ze stażem powyżej 20 pieszych pielgrzymek do Częstochowy i Rzymu. Z Helu wyruszyła liczna grupa osób z innych miast w Polsce. Odpoczynki i większość trasy odbywała się przy samym brzegu morza. W związku z tym, iż założyliśmy koszulki z adresem strony www.1040.pl, starsi pielgrzymi szybko nawiązali z nami kontakt (na koszulka był również napis "Relacja z najdłuższej pieszej pielgrzymki w Polsce"). Przy okazji dowiedzieliśmy się wielu ciekawych informacji dotyczących historii pielgrzymek z Helu. Otóż Pielgrzymka Kaszubska nie tylko jest najdłuższą, ale również i "najszybszą" pielgrzymką w Polsce. Nazywana jest "Ekspresem Kaszubskim", gdyż średnia jej prędkość wynosi ok 7 km/h. Na trasie spotykaliśmy się z gościnnością i życzliwością ze strony mieszkańców mijanych miejscowości. Do Swarzewa doszliśmy o godzinie 17.40 i zakończyliśmy pierwszy dzień pielgrzymowania mszą św. odprawioną przez księdza biskupa. Obaj zostaliśmy zakwaterowani wraz z dwoma pielgrzymami u rodziny, przy samym brzegu Zatoki Puckiej.

Film: Wymarsz - ostatni etap do Swarzewa

Poniżej materiał filmowy o wyruszeniu najdłuższej pieszej pielgrzymki na Jasną Górę.