Archiwum transmisji online >><kliknij tutaj>

środa, 27 lipca 2011

Wejherowo - Sianowo - trzeci dzień pielgrzymki

„Panie nie pozwól nam przespać poranka”. Te słowa piosenki pielgrzymkowej towarzyszyły nam przed i po pobudce. Wstaliśmy o godzinie 4.40, by na 5.00 stawić się u sióstr zakonnych na śniadanie. Tym razem udało się wyrobić na czas. Msza święta rozpoczęła się o godzinie 6.00. W dniu dzisiejszym służba porządkowa nie zabierała nikomu legitymacji, gdyż nie do wszystkich dotarła informacja o zmienionej o 15 minut godzinie rozpoczęcia Eucharystii.
Wczoraj Maciek zażartował odnośnie godziny obiadu. „Jeśli dziś jest on o 10.30, to w dniu następnym powinien być godzinę wcześniej, gdyż wymarsz zaplanowany będzie na 7.00”. Obiad w dniu dzisiejszym
odbył się ….właśnie o 9.30. To nasunęło nam na myśl sytuację jak z filmu Bareji pt.: „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz”.  Najlepiej oddaje to następująca scena:
Przez całą dzisiejszą drogę intrygowała nas tematyka poruszona podczas dzisiejszej homilii. Chodzi o to, kiedy rutyna jest szkodliwa a kiedy przynosi korzyści. Zagadnienie to jest szczególnie interesujące w zestawieniu interdyscyplinarnym, tj. z punktu widzenia ekonomii i teologii. Zagadnienia cykliczności i powtarzalność działań w systemach zarządzania są przedmiotem  analiz we wszystkich teoriach organizacji produkcji i usług. W epoce przemysłowej, klasycznym przykładem zoperacjonalizowania rutyny był przełomowy system produkcji Henry'ego Forda (fordyzm). Poszczególne czynności były powtarzane i zagregowane poprzez taśmę produkcyjną. Wskutek tego, „programowano” pracowników niczym maszynę. Istotę tego modelu najlepiej oddaje pretensjonalne pytanie H. Ford’a: „Czemu za każdym razem, kiedy potrzeba mi pary rąk, jest do nich dołączony mózg?”.

W erze gospodarki informacyjnej opartej na wiedzy,  problem rutyny zupełnie inaczej wpływa na efektywność działań. Z jednej strony powtarzalność niszczy innowacyjność  – czyli jest zaprzeczeniem procesu kreatywnej destrukcji, tworzącej przełomowe wynalazki. Z drugiej natomiast – powstaje istotny problem: czy można zarządzać innowacyjnością bez procedur? – czyli zasad opartych na powtarzalności. Nieodłącznym skutkiem twórczej destrukcji jest chaos. Powtarzalność eliminuje chaos.  Zatem, aby efektywnie zarządzać wiedzą, należy również stosować rutynę, ale na innym poziomie zarządzania - tylko na samym etapie procedur optymalizacji kreatywności.
Zderzając ze sobą kwestie rutyny w naukach ekonomicznych i teologii, zauważyć można część wspólną. W dzisiejszej ewangelii Mt 13,44-46, opisane zostały sytuacje, dotycząca radykalnego zerwania z utartymi schematami. Odpowiadały one na pytanie: jak znaleźć skarb o wartości znacznie większej od tej, którą można uzyskać stosując metody tradycyjne? Ponadto, wyżej wymieniona ewangelia zachęca do podjęcia wysokiego ryzyka przy poszukiwaniu prawdziwego skarbu (Królestwa Bożego), gdyż nagroda jest bezcenna, warta poświęcenia wszystkiego.

W naukach biblijnych osoby tak postępujące nazywane są „bożymi szaleńcami”. W naukach ekonomicznych rolę takich osób  pełnią przedsiębiorcy – innowatorzy. Również i oni działają na przekór utartym standardom i często są uznawani za dziwaków, dopóki efekty ich pracy nie zostaną zastosowane w praktyce. Wygodnie jest zatem stosować rutynę, gdyż pozornie eliminuje ona ryzyko. Potrafimy wtedy przewidzieć skutki podejmowanych działań i prognozować przyszłość poprzez znajomość wydarzeń z przeszłości. Jednak prawdziwie wysoką wartość tworzą działania niestandardowe, zrywające z dotychczas stosowanym podejściem. Są one początkowo obarczone bardzo dużym ryzykiem. Rutyna zaś w takich działaniach objawia się na innym poziomie – tylko w organizacji procesu twórczego (czyli np. regularnej pracy, odpoczynku, zdobywaniu wiedzy, odbywaniu spotkań itp.).

Przypomina to inną sytuację opisaną w Piśmie św.  Aby przejść do elity „chodzącej po wodzie”, trzeba podjąć się ryzyka działania sprzecznego z powszechnie znanym standardem, a czasem nawet wbrew zdrowemu rozsądkowi – wyjść z łodzi na pełnym morzu (szerzej o tym – zob.: post). Zatem słowa z piosenki pielgrzymkowej cytowane na samym początku „Panie nie pozwól nam przespać poranka”, mają drugie ważniejsze znaczenie. Przespanie poranka, to niezauważenie możliwości wyjścia z łodzi, po to by chodzić po wodzie.
A kto to jest przedsiębiorca? Poniżej z tym pytaniem próbują się zmierzyć ankietowani z 1989 r. Można się pośmiać..ale tez daje do myślenia.
Z czym kojarzy się Panu/Pani słowo PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ?
Nagraliśmy dwa krótkie filmiki, gdzie nasi goście odpowiadają na pytanie:  Kiedy rutyna jest szkodliwa, a kiedy przynosi korzyści? Pierwszy z nich przedstawia punkt widzenia praktyka ze sfery biznesu, a drugi - odnosi się do rozwoju duchowego.
Leszek Kuchnowski, dyrektor handlowy w przedsiębiorstwie przemysłowym,
kierowca i zaopatrzeniowiec w Pieszej Pielgrzymce Kaszubskiej
prof. dr hab. Jan Perszon, Dziekan Wydziału Teologicznego UMK w Toruniu,
kierownik Pieszej Pielgrzymki Kaszubskiej
Na nocleg doszliśmy do Sianowa. Jest to szczególne miejsce, gdyż tu właśnie znajduje się Sanktuarium Matki Bożej Królowej Kaszub. Obecny kościół o konstrukcji szkieletowej z drewnianą dzwonnicą powstał w roku 1816 w miejscu starego kościoła strawionego przez pożar. We wnętrzu znajdują się trzy XVIII-wieczne ołtarze i figura Madonny z XV wieku.  Figurę Madonny z XV wieku nazwał łaskawą bp Antonio Kazimierz Ostrowski w 1766 r. Ukoronowano ją w 1966 na "Królową Kaszub". Figura Madonny uległa uszkodzeniu podczas próby kradzieży w 2002 roku.
Podczas dwóch dorocznych odpustów do Sianowa zmierzają rzesze pielgrzymów. Odpusty odbywają się około 16 lipca oraz około 8 września, a uważane są za jedne z najważniejszych na Kaszubach.
Sanktuarium Matki Bożej Królowej Kaszub w Sianowie zajęło pierwsze miejsce w plebiscycie portalu naszemiasto.pl "Perły w Koronie Pomorza 2009", przeprowadzonym pod patronatem Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej.
A poniżej piosenka dnia: "Każdy wschód słońca Ciebie zapowiada" - ze słowami cytowanymi na początku postu: "...nie pozwól nam przespać poranka".