
niedziela, 31 lipca 2011
Lubichowo - Lipinki - siódmy dzień pielgrzymki

Stare Polaszki - Lubichowo - szósty dzień pielgrzymki
piątek, 29 lipca 2011
Szymbark - Stare Polaszki - piąty dzień pielgrzymki
czwartek, 28 lipca 2011
Sianowo - Szymbark - czwarty dzień pielgrzymki
środa, 27 lipca 2011
Wejherowo - Sianowo - trzeci dzień pielgrzymki

Wczoraj Maciek zażartował odnośnie godziny obiadu. „Jeśli dziś jest on o 10.30, to w dniu następnym powinien być godzinę wcześniej, gdyż wymarsz zaplanowany będzie na 7.00”. Obiad w dniu dzisiejszym
wtorek, 26 lipca 2011
Swarzewo - Wejherowo - drugi dzień pielgrzymki
Od wczoraj jesteśmy już oficjalnie zapisani na pielgrzymkę. Dostaliśmy zestaw startowy (pięknie haftowana chusta, legitymacja, znaczek oraz numer pielgrzyma). Wszystkich zapisanych jest już 320 osób. Noc była krótka, gdyż wstaliśmy po niecałych sześciu godzinach snu. Rano spotkała nas niespodzianka. Pomagaliśmy dziewczynom przy załadunku bagaży na samochód ciężarowy, przez co przyszliśmy do kościoła dokładnie z chwilą rozpoczęcia się mszy świętej. Wchodząc do świątyni zostaliśmy zatrzymani przez pielgrzymkową służbę porządkową, która zażądała od każdego z
poniedziałek, 25 lipca 2011
Hel - Swarzewo - pierwszy dzień pielgrzymki
Rozpoczęliśmy poszukiwania parafii pod wezwaniem Bożego Ciała -
sobota, 23 lipca 2011
Najtrudniej jest ruszyć
Najtrudniej jest ruszyć. I dosłownie, i w przenośni: potrzebujemy od czasu do czasu ruszyć się z miejsca, zmobilizować się, zmusić do wysiłku, by potem cieszyć się z osiągnięcia celu, z efektów, z takiego czy innego sukcesu.
Wychodząc na pielgrzymi szlak możemy doświadczyć całej palety problemów. Są one zarówno już na etapie przygotowawczym, np. jak zorganizować sobie czas na pielgrzymkę - problem z urlopem w pracy,
akceptacją osób najbliższych, oraz na trasie - odciski, ból mięśni, zmęczenie związane z upałem i deszczem.
akceptacją osób najbliższych, oraz na trasie - odciski, ból mięśni, zmęczenie związane z upałem i deszczem.
czwartek, 21 lipca 2011
Vita peregrinatio est
Grecka etymologia pojęcia „pielgrzymki” sięga starożytności. Terminem per-epi-demos określano cudzoziemca, nierezydenta czy przygodnego podróżnego. Słowo peregrinus zaczerpnięte z terminologii łacińskiej dosłownie oznacza osobę, która dobrowolnie skazuje się na wygnanie. Chrystus zachęca: „Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matek, dzieci i pól z
środa, 20 lipca 2011
Pielgrzymowanie po polsku
W wyższych sferach społecznych pielgrzymowanie na Jasną Górę było niemal obowiązkiem. W XVII-XVIII wieku ktoś, kto nigdy nie poszedł w pielgrzymce uważany był za dziwaka. - Tradycja pieszego pielgrzymowania jest głęboko zakorzeniona w naszych genach - przypuszcza prof. Jackowski.
Na świecie Polacy postrzegani są jako naród pielgrzymów – także
Papież-Polak nazywany był Pielgrzymem – możemy się też poszczycić
sanktuarium znanym na świecie bardziej niż Lourdes czy Fatima.
I choć bazylikę Miłosierdzia Bożego Jan Paweł II poświęcił dopiero w 2002 roku, odwiedzają ją mieszkańcy z ponad 85 krajów świata.
Papież-Polak nazywany był Pielgrzymem – możemy się też poszczycić
sanktuarium znanym na świecie bardziej niż Lourdes czy Fatima.
I choć bazylikę Miłosierdzia Bożego Jan Paweł II poświęcił dopiero w 2002 roku, odwiedzają ją mieszkańcy z ponad 85 krajów świata.
wtorek, 19 lipca 2011
Jeśli chcesz chodzić po wodzie, musisz wyjść z łodzi
To nie droga jest trudnoscią. To trudnosci są drogą.
poniedziałek, 18 lipca 2011
Czego nie zabieramy na pielgrzymkę...
12 tomów encyklopedii powszechnej. Jeśli ktoś poczuje nieodpartą potrzebę natychmiastowego sprawdzenia wszystkich lewych dopływów Wisły, grupa medialna służy Wikipedią. No, chyba, że encyklopedie chcesz dźwigać w ramach umartwienia.
Aparatu do nurkowania. Do mycia w misce się nie przyda, nurkowanie w studniach jest niewskazane.
Czekolady. Kto nie niósł czekolady w małym plecaku nie wie, cóż to znaczy, gdy kapać zaczyna ona po nogach… I jak to wygląda dla tego, kto nie wie, że to czekolada…!
Ekspresu do kawy. O kawie będziesz marzyć. Takiej porządnej. Gorącej. Mocnej. Będziesz marzyć rano. I w południe. I po południu. Codziennie. Ale nawet jeśli
niedziela, 17 lipca 2011
Przejść 1040 km - to nic trudnego
Kobieta wyruszyła do Częstochowy z Castiglioni Siviere we włoskiej prowincji Mantova.
wtorek, 12 lipca 2011
Dziennik Bałtycki - "Z Helu pójdą aż do Levocy na Słowacji"
Pątnicy na Półwyspie Helskim (© Krzysztof Miśdzioł) |